poniedziałek, 2 marca 2015

losy pewnej półki

Dawno temu, w latach pięćdziesiątych lub nawet wcześniej, była sobie półka. Wisiała sobie w kuchni mojej prababci, po której odziedziczyłam imię - jak dla mnie najpiękniejsze imię dla kobiety, poważnie.

W pewnym momencie swojego życia moi pradziadkowie przeprowadzili się z całym swoim dobytkiem do swojego syna i jego rodziny - czyli do mojego dziadka. Półka przybyła wraz z nimi, ale chyba już w kuchni nie zawisła - tu brak dokładnych zeznań rodzinnych co do dalszych jej losów.

Bżżżżżżżżżż, przewijamy film i oto mamy lato 2014 roku, jakieś pięćdziesiąt lat później. Szperając w piwniczce moich dziadków natykam się na sympatyczną, nieco sfatygowaną, ale piękną półkę w stylu vintage. Robię zaraz dochodzenie: skąd to?, czyje to? potrzebne to? Przecież ja takiej półki szukałam w internecie! i z niekłamaną radością, za przyzwoleniem dziadków, wchodzę w posiadanie cudeńka, które oczyma duszy widzę już we własnej, nieco oldschoolowej kuchni.



To dla mnie rodowa pamiątka, która zawieszona w piwnicy przez mojego zapobiegliwego dziadka (przedwojenny typ: "wszystko jeszcze kiedyś może się przydać") przeczekała tam kilkadziesiąt lat w oczekiwaniu na swoje drugie życie, które dał jej mój mąż. Najpierw pieczołowicie oczyszczał ją w letnie wieczory na balkonie, usuwając starą olejną farbę papierem ściernym. 


Potem impregnował specjalnym płynem, bo półkę tknęły korniki, a co. Na koniec pomalował ją dwa razy na śliczny kolor ecru.

Ta półka należała do mojej prababci. To jej ręce jej dotykały, a ręce mojego pradziadka pewnie zawiesiły tę półkę na ścianie. Dziś zdobi moją kuchnię, a ja dotykając jej, czuję się trochę tak, jakbym podawała rękę mojej prababci, która swoich wojennych i powojennych losów nie zdążyła mi osobiście opowiedzieć. Jest nas - jej prawnuków - naprawdę sporo, ok. 20. Jesteśmy rozsiani po całej zachodnio-południowej Polsce. Z praktycznie żadnym z nich nie utrzymuję kontaktu, choć jedna kuzynka mieszka zaledwie parę km ode mnie. Miła jest myśl, że tylko ja mam taką piękną półkę po prababci. Swoją drogą, obawiam się, że pozostali nie znaleźliby dla niej miejsca w swoich nowoczesnych i lśniących kuchniach:) A u mnie prezentuje się cudownie.

Sami zobaczcie:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz