czwartek, 2 sierpnia 2018

sierpniowo i upalnie, przedweselnie i przedwyjazdowo

Zaczął się sierpień i choć trudno w to uwierzyć - jestem sama w domu. F. pojechał wczoraj do dziadków. M. od wczoraj wrócił do przedszkola. A ja mam wiele tzw. "tudusów" na mojej liście, ale postawiłam też sobie za cel sklecić dziś post na moim starym i zaniedbanym blożku.

Trwają upały i to już od maja! Temperatura w tym tygodniu każdego dnia sięga 30 stopni, a w domu "zaledwie" 27. W dużym pokoju mam całkowicie spuszczone rolety i siedzę przy zapalonym świetle. Przyjęłam strategię nieotwierania okien. To lato oddaje nam z nawiązką paskudną zeszłoroczną pogodę o tej porze :)