Dzieje się, bo ja zarabiam! Mam 6 uczniów tygodniowo i wybitnie podnosi mi to poziom dobrego humoru, gdyż:
1) wychodzę z domu
2) zarabiam siano
3) odciążam chłopusia mego
4) gimnastykuję umysł i nie kapcanieję any more.
Mam z tego tytułu, of course, więcej roboty i zawalone wieczory, ale da się żyć! Do tego znów czytam książki i zdarza mi się wciągnąć tak, że świat istnieć przestaje. Wtedy kuchnia i pokoje leżą odłogiem, ale na szczęście mojemu partnerowi życiowemu to nie wadzi, bo i on "titać" lubi, a jakże.
Podsumujmy. Ostatnio przeczytane przeze mnie:
Aktualnie pożeram:
Na półce do pożarcia czeka:
Z Mamanii zakupiłam dwie książki:
Teraz nic, tylko lekturze się oddawać.
Pisz więcej jak to jest siano zarabiać bo ja wracam do pracy i wcale mi nei jest fajnie =/
OdpowiedzUsuńwłaśnie... ja nie wracam jeszcze ale chałupniczo chcę zarabiać, wiec pisz :)
OdpowiedzUsuńDobra laski, będę pisać:)
OdpowiedzUsuńCzyli "się kręci" u Pani - to gruuubo ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie "wyróżniona" :) - "zajrzyj" w wolnej chwili :)
pozdr.
shoppanna