wtorek, 9 października 2012

Sytuacje

Sytuacje:)

Jestem z synkiem mym w sklepie mięsnym. Synek siedzi w wózku, ja robię zakupy. Nagle moje dziecko wrzeszczy w bliżej nieokreślonym kierunku :"Co za małpa!!!" :)))
***
Jesteśmy w gościach u znajomych. Franek bawi się zabawkami ciut starszej koleżanki. Nagle biegnie do mnie z jej pokoju, w rączkach trzymając jej szczotkę do włosów i woła: "Jeż! Jeż! Jeż!" :) Ot, skojarzenie. W domu też mamy szczotkę i nawet szczotkuję nią Frankowi czuprynę, ale ta właśnie - fakt, że mniejsza - szczotka skojarzyła mu się właśnie z jeżem.
***
Chłopczyk bawi się stojącą lampą do czytania. Nie lubię, gdy się nią bawi, bo majstruje przy żarówce, a ta lampa jest na stałe podłączona do prądu. Franek dopiera się do lampy i sam do siebie mówi: "Co jobisz, to jest lampa."
***
Myję mu tyłek na bidecie po zrobieniu kupala. Skończyłam myć, stawiam go na ziemi, a synek stwierdza: "Czysta pupka!".
***
Tata czyta Frankowi książkę o Bolku i jego nocniku. Jest tam fragment o tym, jak Bolek zrobił kupkę do nocnika, a potem mama Bolka i Bolek poszli do łazienki, aby wylać siusiu i kupkę do ubikacji. W książce jest napisane coś w stylu: Poszliśmy do łazienki, ja, mama Bolka i Bolek...". Tata czyta: "... ja, mama Bolka i...(tu przystaje, aby Franek mógł swoim zwyczajem dopowiedzieć resztę); Franek dopowiada: "... i miała czubek z kokardą!":))))

3 komentarze: