sobota, 12 marca 2011

mały Chrześcijanin


Dzisiaj chrzciny naszego Maluszka. Właśnie zapadł w drzemkę, a ja korzystam z wolnej chwili i piszę tę krótką notkę. Mamy piękny całkiem wiosenny ranek. Chciałoby się westchnąć: samo życie... Dziś w rodzinie Piotrka był pogrzeb, a mój dziadek zachorzał i nie będzie na naszej uroczystości. No ale nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Trzeba brać życie takim, jakie jest, cieszyć się każdą chwilą i nie prosić o zbyt wiele. Tylko o zdrowie dla najbliższych, tylko o kolejny zwykły ranek i nudny z pozoru dzień, to aż tak wiele!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz