wtorek, 19 czerwca 2012

kochany dziubeczek

Zwariowane są te ostatnie dni. Mały biega do późna, rano śpimy wszyscy do 9 lub dłużej (mąż chodzi na drugą zmianę), w dzień F. śpi długo, a wieczorem znów szaleje i tak w kółko:) Dziś w nocy Misiek miał gorączkę 38, 4. W dzień 37,5, choć zmierzyć mu gorączkę pod paszką to niezły wyczyn. Teraz śpi i chyba nie gorączkuje, bo czółko nie jest szczególnie ciepłe. Kochany dziubeczek. Czekam co dalej. Może to tylko zęby i minie samo, a może - nie daj Boże - coś się z tego wykluje? Miejmy nadzieję, że nie...

3 komentarze:

  1. Oj, oby to nic poważnego.
    Buziaki :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby się nie wykluło!!
    Ja też chcę spać do dziewiątej!

    OdpowiedzUsuń
  3. oby nic z tego nie było (no chyba że zębolki) ! zdrówka !!!

    OdpowiedzUsuń