Mąż w trakcie urlopu, a właściwie urlopu tacierzyńskiego i piękny tydzień za nami. Od zeszłej soboty do środy byliśmy w Powidzkim Parku Krajobrazowym (klik) i było nam dobrze. Planowaliśmy pojeździć po okolicy, ale upał pokrzyżował nam plany i większość dni spędziliśmy po prostu stacjonarnie. Mieszkaliśmy w drewnianym domku w gospodarstwie agroturystycznym i mieliśmy do dyspozycji duży trawnik i naprawdę sporo miejsca.
Jestem szczęśliwą mamą i żonką. Tutaj zapisuję moje życie - częściej lub rzadziej. Jeśli masz ochotę - zapraszam do lektury:)
niedziela, 13 lipca 2014
niedziela, 6 lipca 2014
znow spoza domu
Od wczoraj jesteśmy na wakacjach nad jeziorem, pogoda cudowna,komary tną, szczęścia śpią, dziś starszak pierwszy raz w jeziorze się wykąpał OSTROŻNY, ACZ ZAFASCYNOWANY.Dziś jechaliśmy sobie wąskotorówką i było całkiem zabawnie.Jesteśmy tu do wtorku lub środy, piszę z klawiatury dotykowej i nie jest to zbyt komfortowe, więc zapisów na dziś wystarczy:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)