wtorek, 12 listopada 2013

choruszek

W nocy F obudził się o 3, był smutny i chciał się tulić zamiast spać. Zasnął ok 5:30. Po niecałej godzinie obudził się M. i też z godzinę nie spał. Wyniosłam się z nim do drugiego pokoju i w końcu jak już zasnął, to dospaliśmy do 8:30.

Na umówione spotkanie w kawiarni z koleżanką nie dotarłam, bo nie mogłam się ogarnąć, a co dopiero wyjść z dwójką dzieci. Zamiast tego ściągnęłam ją do domu. Trochę pogadałyśmy, posmęciłyśmy, a F był jakiś nieswój. Szybko okazało się, że ma stan podgorączkowy, a potem gorączkę. Skarżył się na gardziełko i trochę leciało mu z nosa. Wypił mleczko i poszedł spać. Ave mój termometr douszny - dzięki niemu mogłam i mogę monitorować skoki temperatury. Gdy skoczyło na 39,1, podałam mu czopek. Ściągnęłam tatę wcześniej z roboty i na 18:15 pojechałam z F do lekarza. Osłuchowo czysty, uszy ok, a gardło czerwone, trochę anginowe. Mamy receptę na antybiotyk, ale mamy spokojnie czekać do jutra i obserwować dziecko oraz gardło jego.

Teraz późny wieczór, młody śpi, a gorączka znów skoczyła na ponad 39, więc znowu czopek. Ech, czuję zarwaną nockę przed sobą. Martwię się też o maluszka, ale pocieszam się, że jest na piersi, więc ma odporność. Na szczęście mąż ma teraz dwa dni wolnego - jutro M. miał mieć pierwsze szczepienie, ale oczywiście póki co jest odwołane.

Proszę o kolejne zwykłe dni z moją rodzinką. Byle tylko dzieci były zdrowe - zero narzekań.

Zrobiłam zakupy w Tesco z dowozem do domu - jutro przyjadą. Koleżanka polecała, że fajna sprawa. Różne produkty nam się pokończyły, a dzięki temu mój mężuś będzie TYLKO dla rodziny i tak się nie namęczy. I tak robi o wiele więcej niż standardowy pan mąż, a ja go po prostu uwielbiam -za całokształt. Jutro mamy też oboje spotkanie z panią dentystką. Stęskniłam się:)))

PS Ostatnio F coś sobie mruczy pod nosem, ja się przysłuchuję, proszę o powtórzenie i słyszę "matka karmiąca":)))

1 komentarz: