piątek, 17 października 2014

60. rocznica ślubu

Jutro niezwykły dzień, bo i okazja jest piękna. Jesteśmy na przyjęciu z okazji 60. rocznicy ślubu moich dziadków. Rano o 9:30 mam fryzjera, a potem szybkie pakowanko i śmigamy. O 16:00 zwarci i gotowi musimy stawić się w kościele 70 km stąd. Oby nie padało! W prezencie kupiłam garnek ze stali nierdzewnej Tefala. Sama takie mam i są genialne. Ustawiłam adres kuriera na babunię mą, więc dojdzie jutro tudzież w poniedziałek.

Zamykam ten tydzień pracowniczy. Wracam do formy, choć jestem niedospana bardzo. Jutro nie mam żadnych lekcji, a mężu wziął wolne na poniedziałek, więc czeka nas powolne i spokojne świętowanie. Trzeba mi tego - dystansu, oderwania, odrobiny szaleństwa na wysokich obcasach?:) Czy to nie piękne, że dwoje ludzi będzie jutro dzielić ze swoją rodziną radość ze wspólnie przeżytych 60 lat?
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz