środa, 15 lutego 2012

ssaki


Oto, jakie ładne zdjęcie znalazłam ostatnio w komputerowym archiwum. Nasza kotka z mojego rodzinnego domku ze swoim dzieciaczkiem. To zdjęcie przykuło moją uwagę, bo synunio mój i ja też tak śpimy w nocy. Maluch pije z cycusia, potem bach! - na brzuszek, bach - na drugi boczek i już śpi wtulony we mnie właśnie tak jak ten kociak.
I koty, i my przynależymy do zacnego grona ssaków - tak chciała Matka Natura. Kilka razy miałam okazję obserwować, jak nasza kocica zajmuje się swoimi młodymi. Od takiej kocicy-matki można by się wiele nauczyć. Śpią razem, jeden na drugim, grzejąc się wzajemnie, pijąc mleko mamy i rozkoszując się jej ciepłem. Nie wyobrażam sobie, jak ona mogłaby odseparować młode od siebie krótko po urodzeniu. Każde z nich w osobnym łóżeczku:))) A jednak człowiek separuje od siebie swoje młode i do tego łóżeczka je wkłada - na przekór naturze. Ponoć jest jedynym ssakiem, który wyrzuca swoje młode z gniazda. W końcu jesteśmy cywilizowani...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz