Postanowiłam się odkwasić. Jesteś tym, co jesz - stara to prawda. W mojej diecie już zaszły rewolucyjne zmiany, ale chcę iść krok dalej. Chcę odkwasić mój organizm, a to w celu poprawienia odporności. Za dużo w naszym domu chorób i choć wiem, że głównym winowajcą jest tu przedszkole, to jednak zmiany w diecie nie zawadzą. Zmienić diety starszaka nie dam rady - je w przedszkolu. Choć pojawiają się tam na obiady tak cenne produkty, jak kasza jęczmienna, buraczki czy ryba, to regularnie są też niestety naleśniczki z twarożkiem i pierożki-pierdożki. Trudno. Pójdzie do szkoły, to zacznie znów jeść zdrowo i domowo.Choć ostatnio przyszedł mi do głowy szalony pomysł zapytania panią dyrektor o możliwość alternatywnego żywienia - liczą się przecież z możliwością "posiadania" w przedszkolu małego celiaka. Mój syn nim nie jest, ale przecież może zostać nim z wyboru - matki :P
Polecam Wam serdecznie post Żywność kwasotwórcza i zasadowa na jednym z moich ulubionych blogów Nasze życie bez chemii. Krótki wgląd w sporządzoną przez autorkę listę pozwolił mi stwierdzić, że nie jest źle i najgorszego syfu i tak już nie jem, ale może być lepiej, zdecydowanie lepiej. Więc jednak jaglana, jaglana,jaglana przede wszystkim. Zdaje się, że chyba dobrze robię, podając ją dziecku z wieczornym mlekiem, bo przynajmniej zasadowa kasza neutralizuje kwasowość mleka. Ach, te cudowne pszeniczne kaszki manny podawane z mlekiem! W świetle wyżej wymienionej listy jawią się niczym zabójca dziecięcej odporności. Kolejny raz gratuluję sobie odstawienia tego badziewia, na którym wychowały się wszak całe pokolenia Polaków, chłopy jak dęby i tak dalej. Hi hi.
A zatem do dzieła. Kawie mówię Goodbye, a od wczoraj popijam czystek, bo dostałam od koleżanki cały słoiczek. Cała rodzinka pije. A co:)
O rany, to da się żyć bez kawy???
OdpowiedzUsuń:-)
Chyba tak:) mój tato juz kilkanaście lat nie pije. Mi trudniej żyć bez takiej mocnej herbatki z miodem na dzień dobry:)
UsuńU nas jaglana niestety wchodzi z wielkim oporem, ale nie poddaję się :) Co do maluchów, to przy mojej drugiej córci odkryłam kaszki instant czeskiej firmy Nominal, składają się tylko z kasz i nic więcej! Cudny skład, jest jaglana (niestety wymieszana z kukurydzianą), orkiszowa (100% orkisz moja ulubiona) i gryczana. Nie mogę pozbyć się wyrzutów co do starszej córki, która nażarła się tych sklepowych kaszek z cukrem...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, mój starszy też jadł, za co się kajam, ale przeszłości nie zmienię. Pił też sklepowe herbatki granulowane dla dzieci :)
UsuńHehe to mnie pocieszyłaś, bo moja nie piła tych herbatek, ale za to sok zagęszczony z biedronki był na porządku dziennym :P
OdpowiedzUsuń