poniedziałek, 7 listopada 2011

chodzi!!!


Tylko na chwilę wpadam by zakomunikować, że nasze dziecko pomaszerowało dziś samo pierwszy raz! Czekaliśmy w spółdzielni mieszkaniowej na podpisanie aktu własności i trochę to trwało, więc tato ćwiczył z synkiem chodzenie i w pewnym momencie poinformował mnie, że Franio chodzi! Nie wierzyłam własnym uszom i oczom. Patrzę więc, a synuś najpierw idzie kawałek podtrzymywany za ręce i w pewnym momencie tata te ręce zabiera i tylko asekuruje młodego, a on po prostu maszeruje sam do przodu na lekko jeszcze chwiejnych nóżkach, wybuchając przy tym zadowolonym rechotem. Trudno opisać uczucia, jakie mną zawładnęły: duma, radość, sama nie wiem co:) Niesamowite tak patrzeć jak twoje dziecko zdobywa po kolei różne życiowe umiejętności. Wspaniałe uczucie. W domu też ćwiczyliśmy i radości było mnóstwo. A teraz mąż wrócił z pracy i będziem jeść kolację.

3 komentarze: