piątek, 18 listopada 2011

na szybko:)

Na szybko (to wyrażenie w odróżnieniu od słowa naprawdę piszemy osobno) :D piszę tylko, że kolejny tydzień zleciał nam jak z bicza strzelił. Jutro wielka impreza, a nasz dom bynajmniej nie wygląda na taki, w którym coś się jutro ma odbywać. Ogólny syf i rozprzężenie, którego jako matka dziecięcia nocy nieprzesypiającego nie ogarniam:) Dobrze, że catering zamówiliśmy i tylko upieczenie tortu urodzinowego mi zostaje dziś, a jutro przełożenie i przyozdobienie tegoż:)

1 komentarz: