piątek, 4 listopada 2011

piątek - tygodnia koniec i początek

W nosie Małego szaleje, ale nic z tego nosa nie wyłazi. Za radą koleżanki podaję Nurofen 3 razy dziennie, aby zdusić choróbsko w zarodku. Ona podawała tak i stan zapalny się nie rozwinął. Poprzednia noc była fatalna. Dzięki temu, że mężu był w domu od rana, mogłam odespać prawie godzinę. Ciekawe jaka noc dzisiejsza będzie i czy dni kolejne choróbsko nam przywieją, czy tez uda nam się zwalczyć? Z tym pytaniem w głowie kładę się zaraz do wyrka, powrotu męża nie czekając, bo czas to... hehe wcale nie pieniądz. Czas to SEN.

PS A co tam te noce nieprzespane! Mam dla kogo się w tej nocy budzić, mam dla kogo żyć. Tylko to się liczy.

5 komentarzy:

  1. nie chce.cię urazić ale dla dziecka leki "na wszelki wypadek" to chyba nie najmadrzejszy pomysł... a 3 razy.dziennie to już w ogóle jakiś absurd. u dzidziusia leki to zawsze powinna być ostateczność każdy dobry pediatra to powie. krótko terminowo może i działa, ale co z długoterminowymi skutkami? przy każdym glucie dawać nurofen 3 razy dziennie, a organizm musi tą "chemię" też "filtrować"... lekko mnie zszokowałaś.
    ps. nie zwracaj uwagi na polszczyznę bo pisze z komórki i słownik nie daje rady a mnie od poprawiania słów już oczy bolą :P

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas w "nosku" tez nieciekawie :/, odciągamy firdą ale nic to nie daje ... więcej płaczu niż smarków :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypuszczałam, że tym nurofenem wywołam Hafiję:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas tez fluka, ale czekam, bo nic nie wylatuje. A może w mieszkaniu za sucho i spróbuj rozwiesić mokre ręczniki?

    OdpowiedzUsuń
  5. jak wilkaz lasu :):):) no już się Nie wtrącam :):)

    OdpowiedzUsuń