Tydzień do terminu... Dziś w nocy spałam cudownie, bo wczoraj zrobiłyśmy z babcią na nogach chyba ze 4 km. Dziś z kolei padam, bo mały nie poszedł w dzień spać, więc i ja jestem zmęczona, bo nie położyłam się z nim. Może za to wieczorem obejrzymy sobie z mężem jaki film?
Szukam ciszy i spokoju. Nie mam ochoty na wizyty gości. Babcia dziś odjeżdża, a wróci chyba w weekend. Odciąża mnie, bo gotuje. Mimo to najlepiej mi samej z sobą... taki to czas.
Łóżeczko dostawione do naszego, ciuszki wyprasowane, nawet Anioł Stróż wisi nad łóżeczkiem. Starszak ogląda Troskliwe Misie, a mi głowa leci, spaaaać...
PS matka słucha Ciszy Kamila Bednarka, a F. komentuje: Ta cisza się nazywa nanana!
PS matka słucha Ciszy Kamila Bednarka, a F. komentuje: Ta cisza się nazywa nanana!
To bardzo miły czas jest, to oczekiwanie :)
OdpowiedzUsuń