poniedziałek, 19 sierpnia 2013

teletubisie, lekarz i literki

Teletubisie to wielka miłość F. (Kochasz swoje Teletibiśki! - cytat z dzisiejszego poranka). Na dzień dobry F. ma nasiadówę na nocniqu i ogląda jeden odcinek Teletubiśków albo Klubu Przyjaciół Myszki Miki. Czasami myszka leci przez tydzień pod rząd, a czasami Teletubisie. Ostatnio miłość do tych stworów rozkwitła w sercu młodego na nowo - ku niezrozumieniu jego ojca :D

W tej oto książce wyczytałam, że dobrym pomysłem jest kupienie dla pierwszego dziecka prezentu i wręczenie mu go w momencie przyjazdu do domu z nowym bratem lub siostrą. Prezent jest od młodszego rodzeństwa dla starszaka - tak na dzień dobry, na przełamanie lodów. Zastanowiłam się, co sprawiłoby młodemu dużą radość i doszłam do wniosku, że właśnie Telemordy (tak je czasami nazywam). Przejrzałam zasoby Allegro. Niektóre Telemordki są straszne. Już same te postacie w realu nie wyglądają najlepiej, a niektóre teletubisiowe maskotki to istne maszkary. W końcu zdecydowaliśmy się na zestaw czterech.


Przyszły dzisiaj. Są cudne! Sympatyczne, śliczne, idealnie wykończone w detalach. Nie były tanie, ale śmiało mogę stwierdzić, że są warte swojej ceny. Łapy mnie świerzbią żeby dać je młodemu wcześniej, ale wiem, że nie mogę. Dostanie je dopiero, gdy M. przyjedzie z nami ze szpitala.

Kupiłam dziś F. za 5 zł zestaw plastikowych literek z magnesami. Młody zaabsorbowany totalnie. Układa je w rządku, opowiada, komentuje. Zrezygnował z bajki po popołudniowej drzemce li i jedynie na rzecz układania literek na dywanie.

Byłam też dziś u lekarza. Rozwarcia brak. Pan doktor daje mi czas do 2 września, czyli jeszcze dwa tygodnie. Jeśli do tego czasu M. się nie urodzi, to umówimy wizytę na wywołanie porodu. Jeśli po 2-3 h nic się nie ruszy, to czeka mnie kolejna cesarka. Mam szczerą nadzieję, że do tego czasu moja dziecinka z własnej inicjatywy rozpocznie swoją pierwszą podróż w nieznane...

1 komentarz:

  1. Życzę Ci kochana,żeby dzidziuś sam zdecydował się wyjść. 2 tygodnie to jeszcze dużo czasu,może się namyśli ;)

    OdpowiedzUsuń