środa, 29 czerwca 2011

zmieszana

Jestem właśnie po rozmowie na Skype z bliską koleżanką z podstawówki. Jestem nieco zmieszana... Jakoś tak brakowało skrzydeł naszej rozmowie, jakoś tak się gadka nie kleiła. Oprócz plotek na temat wspólnych znajomych z byłej klasy nie miałyśmy sobie prawie nic do powiedzenia. Ona zmieniła lekko sposób bycia, jest taka jakaś ... dorosła?:) Mieszka w Anglii i nie planuje wracać. Mam wciąż w pamięci nasze wspólne podstawówkowe i licealne rozmowy. Wciąż pamiętam klimat naszych nasiadówek u niej, wspólne spanie w namiocie na obozie, gadanie na każdy temat. W którymś momencie nasze drogi się rozeszły i dziwnie było pogadać dziś po tylu latach. Minęło ich chyba 6 albo 7! Ostatnio zapytałam męża czy wierzy w to, że te chwile, które mijają są gdzieś, gdzieś żyją czy może mijają bezpowrotnie i znikają gdzieś w nicości. Według niego to drugie. Chyba ma rację. A mi z tego powodu smutno jakoś tak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz