piątek, 21 czerwca 2013

garść cytatów z syna mego

F. przegląda się w lustrze. Pokazuje na swoje odbicie.
F: To jest karczoch!
Mama: Karczoch???
F: (pokazując na mnie): To jest mama, (pokazując na siebie): a to jest karczoch! (wielce szczęśliwy).


F. je truskawkę: Chcę się psytulić do kochanej truskawy!!!

Mama: Franiu, niedługo pójdziemy do Rossmanna.
F: Nie chces iść do Romana!

F: Kalolyfel!
Tata: Co z nim?
F: Pufa śpiewa o Symonku! (mamo Szymka, rozumiesz cosik z tego?:) )

Mama włącza telefon.
F: Mama włączyła telefon taki śmiesniutki!

Mama smaruje F. buzię kremem przed wyjściem na dwór. Resztę kremu wsmarowuje mu w łapki.
F: Nie chces zeby mama posmarowała tych rącek!

Na komodzie leży sterta ciuchów.
F: Duzo zecy jest na komodzie.
Tata: No, tak.
F: Stosunkowo.

F. (przytulając się): Kochana mama!
Mama: I kochany Franiu.
F: Dziękuję, ze jest kochany Flaniu, baldzo się ciesę.

Tyle udało mi się zapisać na bieżąco. Młody nadaje non stop i większość tej "poezji" znika w odmętach niepamięci, a szkoda:)

Upały ogromne nas nawiedziły. Wczora z wieczora temperatura w mieszkaniu sięgnęła niestety 26 stopni... Ale nie narzekam. W końcu mamy upragnione lato, po tej długiej i ohydnej zimie. Cieszę się każdym dniem z moim chłopcem. Dziś zaczyna się weekend i to też  dobra wiadomość. 

A zła jest taka, że moja koleżanka straciła o rok młodszego brata. Właśnie teraz go żegnają... Nie wiem, dlaczego odchodzą tak młodzi ludzie, staram się zrozumieć sens takiego odejścia, choć go nie widzę. Może kiedyś ten sens poznamy, choć dzisiaj tak ciężko pojąć, że może istnieć jakieś uzasadnienie odejścia niespeła trzydziestoletniego faceta, który miał przed sobą całe życie i miał być podporą dla swoich rodziców. Chyba w życiu nie warto nic planować na dłuższą metę. Kochajmy życie - tu i teraz.

2 komentarze:

  1. Mądrala mały Ci rośnie :D Ale się uśmiałam,szczególnie z tej "komody". Pozdrawiam.Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ni w ząb nie kumam :), ale i tak słitaśne te Wasze rozmowy! LOVE!

    OdpowiedzUsuń