środa, 6 lipca 2011

jeszcze moje trzy grosze w sprawie karmienia:)

Myszkując w moim domu rodzinnym w poszukiwaniu książki, natknęłam się na taką oto pozycję:

Książka wydana w 1982 (w tym roku się urodziłam), zakupiona pewnie przez moją mamę.
A teraz będę cytować:
strona 62
"Jak długo karmić piersią? Kiedy rozpocząć odstawianie od piersi?
Nie ma w tym względzie ścisłych reguł, lecz istnieje uzasadniony powód, byś zaczęła odstawiać swoje niemowlę od piersi, gdy skończy 4,5 miesiąca życia lub gdy osiągnie 7,25 kg wagi. Jest to uzasadnione tym, że im dłużej będziesz zwlekać z odstawieniem niemowlęcia od piersi, tym trudniej będzie mu się przystosować do przyjmowania nowego rodzaju pożywienia. Jeżeli odłożysz odstawienie od piersi do 9 lub 10 miesiąca życia, może wystąpić u niemowlęcia niedokrwistość. Wspomniano o wadze ciała 7,25 kg, ponieważ niemowlę o tej wadze wymaga do przeciętnego rozwoju około 1100 ml mleka na dobę, a jest niepożądane pozwolić mu wypijać o wiele więcej niż może uzyskać od matki."

No i co Wy na to?

5 komentarzy:

  1. W mleku kobiecym jest mało żelaza, a występująca w nim laktoferyna wiąże je w taki sposób, że żelazo z mleka jest prawie całkowicie wchłaniane. Nadmiar żelaza może sprzyjać rozwojowi bakterii E-coli które wykorzystują niezbędne im żelazo do rozwoju.
    Ciała odpornościowe z mleka matki wpływają dobroczynnie na zdrowie dziecka wtedy kiedy karmi się je piersią tylko i wyłącznie przez pierwsze 6 miesięcy. Ryzyko zachorowań dziecka na choroby wieku późniejszego oraz komplikacji zw z infekcjami i biegunkami zmniejsza się wtedy o 50%. To są badania z 2010 roku. Już niedługo ukaże się mój artykuł nt składu mleka mamy tam dużo więcej będzie można przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo to ciekawe co piszesz, ale mam rozumieć że jak się karmi piersią po ukończeniu przez dziecko 6 miesięcy, to już nie wpływa to na odporność?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpływa, ale w szóstym miesiącu już należy uzupełniać żelazo w diecie z innych produktów bo w mleku matki jest go za mało. Jednak te 6 miesięcy jest najważniejsze dla odporności i produkty inne niż mleczko mogą niszczyć te ciałka odpornościowe np w jelitach :)
    Wiele na ten temat przeczytałam w książce: "Sztuka karmienia piersią" i "Karmienie piersią" i zrezygnowałam z podawania jabłek i marchewki i kleików, o czym też niedługo napiszę na blogu :)
    Teraz szukam książki czystko naukowej - podręcznika akademickiego dot małych dzieci, laktacji itp :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie stwierdziłam, że jestem wariatka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcale nie jesteś wariatka, zresztą jak jesteś, to ja też jestem choć nie mam tak dużej podbudowy teoretycznej jak Ty:) Jak wiesz, ja małego dokarmiałam butelką od momentu gdy skończył 4 miesiące. Gdy miał pięć, złapał katar, który się ciągnął i ciągnął i w sumie ma delikatną sapkę aż do dzisiaj :/ Niestety nie udało mi się utrzymać takiego poziomu mleka, żeby karmić tylko piersią, rzadko kiedy mleko mnie "zalewało", a wkładek laktacyjnych, których miałam spory zapas używam do dzisiaj do wycierania kurzu - świetnie się do tego nadają:) Ale dla mnie szklanka jest zawsze w połowie pełna - cieszę się, że uchroniłam go przed braniem antybiotyków przez te pierwsze miesiące, a były to miesiące zimowe. Mnie raczej w tej książce zbulwersowała rada dotycząca szybkiego odstawienie od cycka :/ Dobrze, że czasy się zmieniają, a wiedza przyrasta, choć gdy patrzę na moje niektóre znajome, to wiem, że nie u wszystkich...

    OdpowiedzUsuń