"Co ona się tak uwzięła na to karmienie?" - zapytał pono mój wujek moją babcię. A uwzięłam się na cycka i będę karmić i już. Całe moje otoczenie rodzinne jest przeciwne cycuszkowi. Wczoraj natomiast z powodu dezorganizacji dnia zapomniałam nakarmić Maluszka wieczorem i musiałam poprosić mężulka o ściągnięcie z lewego cycka mleka, bo laktatora nie miałam u rodziców, a poza tym nie używam tego ustrojstwa, jak może niektórym wiadomo.
Dziś druga rocznica naszego ślubu. Dostałam różyczki od Lubego Mego. Już dwa lata po ślubie, a ponad 5 lat razem:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz